Tyle różnych zdań jest na temat różnicowania tych pojęć teoretycznych i podejść praktycznych, że trudno postawić ostrą granicę miedzy psychoanalizą, a psychoterapią pogłębioną. Powszechnie twierdzi się, że główna dystynkcja dotyczy częstotliwości sesji (1,2 sesje w tygodniu to psychoterapia, 3 lub więcej to analiza). Oczywiste jest to, że psychoterapia historycznie wywodzi się z psychoanalizy. Nie ma co do tego wątpliwości, że przez swoją częstotliwość analiza oczekuje od analizanta większego zaangażowania w proces zarówno pod względem czasowym jak i finansowym. Merkantylnie rzecz ujmując można stwierdzić, że analiza jest pewną formą inwestycji, im bardziej zaangażujesz się w proces tym więcej możesz z niego zabrać. W związku z powyższym psychoanaliza daje więcej przestrzeni psychicznej czyli jakości, która bywa najważniejszym czynnikiem leczącym.

Interesującą perspektywą jest koncentracja psychoterapii na ego. Założenie jest trochę takie, że jesteśmy pewnym mechanizmem i mamy decydujący wpływ na to co się z nami dzieje i możemy wyleczyć się z różnych swoich niedostatków przepracowując czy to trudne relacje z rodzicami, czy traumy z dzieciństwa, które zablokowały nasz potencjał, czy różne negatywne wzorce relacji albo zachowań. Przepracowanie ich niejako może nas wyzwolić ode złego. Ta perspektywa bywa niestety sama w sobie nerwicogenna, bo stajemy w obliczu demona wewnątrzsterowności, nakładając na siebie coraz większe kajdany wymagań i obarczając siebie za wszystko złe co zaszło. W przeciwieństwie do powyższego analiza uwzględnia nieświadome, czyli coś co jest poza zasięgiem analizanta i analityka, ale w odpowiedniej przestrzeni może zostać pomieszczone. W związku z tym obiera również perspektywę poza ego. Wszystkie te rzeczy wskazują na to, że analiza jest procesem głębszym, bardziej wyrafinowanym, pomieszczającym więcej, angażującym bardziej, przez co może objąć rzeczy, które w psychoterapii siłą rzeczy muszą zostać pominięte w związku z ograniczeniem przestrzeni zarówno czasowej jak i przede wszystkim psychicznej. To wszystko sprawia, że psychoanaliza dotyka mocniej, intensywniej ale też w sposób bardziej subtelny, pomieszczając rozmaite części psychiki.

Jeżeli zainteresował Cię ten artykuł zapraszam do zapoznania się naszą ofertą.

Autor: Rafał Jaworski