Kiedy myślimy o czasie w psychoterapii, należy rozpatrzyć to zagadnienie w kilku aspektach. Długości trwania procesu psychoterapeutycznego, częstotliwości sesji terapeutycznych, granic czasowych poszczególnej sesji.

Długość procesu psychoterapii jest względna. Wyznawcy terapii krótkoterminowych mówią zwykle o obszarach w których ma zaistnieć poprawa, jest ścisła koncentracja na pracy w ich obrębie, następnie mierzy się postęp, podobnie jak w coachingu, z tą różnicą, że tam myślimy o pewnych formach rozwoju osobowego czy zawodowego a tu o likwidacji uciążliwych objawów. W psychoterapiach średnio i długoterminowych z reguły krytykuje się to podejście. Po pierwsze z tej racji, że wszelkie badania na które ochoczo powołuje się terapia krótkoterminowa są wykonywane tuż po zakończeniu jej trwania, bardzo często objawy nawracają w krótkim czasie. Z drugiej strony często deklarowany objaw jest tak naprawdę, zasłoną prawdziwych problemów pacjenta, gdzie sama koncentracja na objawie może być uznana za problematyczną. Wreszcie z czym zgadza się zdecydowana większość, lecząca jest sama relacja pacjenta z terapeutą a jej budowanie wymaga po prostu czasu. W Analizie Jungowskiej którą się zajmuje, ważnym elementem jest namysł nad tym dlaczego i po co ktoś przyszedł na psychoterapie, według Amerykanina Jamesa Hillmana jest to zasadnicze pytanie, które niejako zawieszone jest w tle całego procesu. Oczywiście jest to pytanie, które cały czas można uznać za otwarte, jednoznaczna odpowiedź na nie, nigdy zaś nie pozbawia pewnej wątpliwości, czy owa jednoznaczność jest funkcją oporu przed głębszą pracą, czy też po prostu dojrzałą decyzją terapeuty i pacjenta o tym, że można zmierać do końca. Może zresztą być jednym i drugim jednocześnie.

Psychoterapia jak często wizyty ? To pytanie które często zadają pacjenci. Na gruncie terapii długoterminowej odpowiedź wydaje się być jasna. Co najmniej raz w tygodniu. Mniejsza częstotliwość sesji psychoterapeutycznych, powoduje po prostu, że coś co nazywa się relacją terapeutyczną ma małe szanse w pełni zaistnieć. Oczywiście w pewnych przypadkach rzadsza częstotliwość może być zasadna np. w terapii uzależnień po podstawowym etapie leczenia dopuszczalne jest spotykanie się raz na dwa tygodnie, by pacjent powoli “odzwyczajał się od terapii” a jednocześnie by badać jak wychodzi życie w trzeźwości bez intensywniejszego “trzymania terapeutycznego”. Częstotliwość sesji psychoterapeutycznych, którą osobiście preferuję, to dwa do trzech razy w tygodniu. Wtedy jest po prostu intensywniej i łatwiej, niestety zwykle nie powoduje to skrócenia całego czasy psychoterapii bywa to czasem uciążliwe ze względów finansowych i czasowych. Jednak wydaje się niezbędne dla pogłębienia pracy i dla większego otwarcia się pacjenta w terapii. Nie znam terapeutów, którzy sami doświadczyli na sobie psychoterapii dwa razy w tygodniu i byliby jej przeciwnikami. Na pewnym etapie terapii może to być pewną koniecznością dla pacjentów z określoną problematyką.

Długość sesji terapeutycznych zwykle wynosi 45-50 min. Nie stanowi to większej kontrowersji. Choć w pewnych odłamach, jak Analiza Lacanowska nie ma jasno określonej długości. Dłużej pracuje się z grupami, gdzie 50 min. jest zbyt krótkim okresem by mógł pełniej zaistnieć proces terapeutyczny. Niektórzy terapeuci dłużej pracują z parą zwykle 80-90 min. ale często spotykają się wtedy z mniejszą częstotliwością sesji terapeutycznych. Zwykle dwa razy w tygodniu.

O częstotliwości terapii chętnie porozmawiamy już na pierwszej wizycie. Zapraszamy do gabinetów Psychoterapia Kraków.

Autor: Rafał Jaworski